Whisky Day Cracow 2025 - festiwal w iście szkockiej aurze


VII edycja Whisky Day Cracow niestety przeszła do historii. Ponownie festiwal odbył się w połowie maja, na terenie krakowskich Fortów Kleparz. Tym razem pogoda nie dopisała, ale zdecydowanie było to wydarzenie, które na długi czas zapadnie mi w pamięci. Czwarty raz byłam na tym festiwalu, ale zdecydowanie ten będę wspominać najlepiej.

Plusy - co zmieniło się na lepsze?

Strzałem w dziesiątkę było przeniesienie punktu odbioru kieliszków i opasek festiwalowych oraz rozpoczęcie ich wydawania godzinę wcześniej niż start festiwalu. Pozwoliło to rozładować kolejki, które zwykle ustawiały się przy wejściu o godzinie 13. Rozdzielono też miejsce wydawania opasek od punktu sprzedaży biletów. Zmienił się poza tym wygląd festiwalowego kieliszka, moim zdaniem na plus. Dodatkowo w tym roku goście dostawali smycze na kieliszek, co ułatwiło jego noszenie ze sobą. Ja zapobiegawczo wzięłam ze sobą smyczkę z WLW, ale okazała się tym razem niepotrzebna.
Od zeszłego roku WDC składa się trzech stref - dołączyła bowiem strefa koktajlowa. To spore miejsce z leżakami, DJ i stoiskami, na których serwowane są głównie drinki. Sprawia to, że całość staje się bardziej przestronna i każdy może znaleźć coś dla siebie.

na zdjęciu widoczne jest stoisko rum explorer, z różnymi butelkami rumu ustawionymi na stole podczas whisky day cracow 2025

Pogoda już od jakiegoś czasu zapowiadała się kiepska i rzeczywiście było zimno, chociaż na szczęście nie aż tak deszczowo, jak miało być. Organizatorzy myśląc o tym zapewnili kilka zadaszeń i miejsce, w którym można było napić się ciepłej herbaty. Moim zdaniem był to strzał w dziesiątkę, chociaż i tak przy opadach deszczu niektóre stoiska podtopiło, a do niektórych ciężko było dojść ☹️ Na szczęście ulewa miała miejsce tylko na początku, a potem pogoda była nieco bardziej łaskawa.

na zdjęciu widoczne są butelki whisky aberfeldy ustawione na stole, przygotowane do degustacji podczas whisky day cracow 2025

Na plus zaliczyć trzeba też różnorodność wystawców. Spróbować można było nie tylko whisky, ale i rumów (mój hit tego roku!), okowit, wódek, a nawet win. Dla chętnych były nawet wyjątkowe ciastka o smaku whisky. Osobiście nie miałam okazji spróbować, a szkoda 🙂 Doceniam też wydłużenie godzin trwania festiwalu do 22. Zawsze to 60 minut więcej na penetrowanie stoisk, chociaż i tak za mało, aby zajrzeć wszędzie.

Minusy - czy coś trzeba poprawić?

W tym roku nie zauważyłam sklepu festiwalowego i to jest pewnym minusem. Może akurat ktoś chciałby zaopatrzyć się w jakąś butelkę 🙂 Brakuje też na Whisky Day Cracow festiwalowej whisky. Może przy której edycji się w końcu pojawi - to wydarzenie zdecydowanie na to zasługuje!

na zdjęciu widoczne jest stoisko glen scotia, z butelkami whisky i materiałami promocyjnymi, podczas whisky day cracow 2025

Mam wrażenie, że w tym roku oferta masterclassów też była nieco bardziej okrojona niż zwykle. Było ich pięć, ale rzeczywiście kilka bardzo ciekawych. Clynelish rozszedł się podobno w cztery minuty! Nie wiem, czym podyktowana była stosunkowo niewielka liczba masterclassów i nie wnikam. Sama raczej z nich nie korzystam - raczej mąż 😛

Moje wrażenia z WDC2025

Słowem podsumowania, był to dla mnie najlepszy krakowski festiwal whisky, na którym byłam, a zdarzyło mi się to czwarty raz. Może rzeczywiście była to najlepsza edycja, a może po prostu ja już wiem, czym to się je 🙂

na zdjęciu widoczna jest degustacja whisky dalmore, uczestnicy próbują różnych edycji tego trunku podczas whisky day cracow 2025

Paradoksalnie kiepska pogoda sprawiła, że przy stoiskach było jakby luźniej i łatwiej można było nawiązać kontakt z wystawcami. A ci byli bardzo skorzy do rozmowy. W tym roku najwięcej czasu spędziliśmy chyba przy stoisku Rum Explorera. W końcu poznaliśmy bliżej świat rumu i to z jakim skutkiem! Do tej pory z rezerwą podchodziłam do tego rodzaju alkoholu, ale okazało się, że po prostu wcześniej nie piłam dobrego rumu. Teraz mam nadzieję się to zmieni.

na zdjęciu widoczne jest stoisko loża dżentelmenów, przy którym uczestnicy festiwalu degustują różne trunki podczas whisky day cracow 2025, a na pierwszym planie uśmiechnięta reprezentantka loży dżentelmenów

Ciekawe rozmowy odbyliśmy też z Mikołajem Rzeźnikiem na stoisku Unique Spirits czy z panami z Triple Head, który mają w swojej ofercie pyszne okowity, a niedługo także i własną whisky. Pysznymi trunkami zostaliśmy też poczęstowani na stoisku Aberfledy przez przemiłego brand ambasadora prosto ze Szkocji. Oczywiście to tylko kilka ze stoisk, które odwiedziliśmy, bo wszystkich nie sposób wymienić 🙂 Aha, spotkaliśmy jeszcze rapera PIHa, który też coś tam swojego wypuszcza. Poczęstował nas new make o mocy bodajże 60 i 80! To bardziej gratka dla mojego męża, który w czasach studenckich i krótko po intensywnie słuchał rapu i PIH był mu doskonale znany.

Pozostaje czekać na kolejny rok

Jak zwykle, to co dobre, szybko się kończy. Mimo, że w tym roku festiwal trwał aż do 22, te kilka godzin minęło w mgnieniu oka. Było cudownie, mimo szkockiej, deszczowej pogody. Na szczęście było się czym rozgrzać. Teraz pozostaje czekać rok na kolejny Whisky Day Cracow.


Zobacz też