Świat mocnych alkoholi zdecydowanie nie stoi w miejscu. Tradycja i rzemiosło wciąż pozostają fundamentem, ale producenci coraz częściej sięgają po nieoczywiste rozwiązania, aby zaskoczyć miłośników whisky, rumu czy ginu. Jednym z najciekawszych trendów ostatnich lat jest finiszowanie destylatów w nietypowych beczkach – takich, które wcześniej służyły do leżakowania piw rzemieślniczych, win lodowych, porto z białych odmian winogron czy nawet sake.
Czym właściwie jest finiszowanie?
Whisky po destylacji trafia do be„Finishing” to dodatkowe dojrzewanie alkoholu w innej beczce niż ta, w której spędził większość swojego życia. Zazwyczaj trwa od kilku miesięcy do maksymalnie kilku lat i ma na celu nadanie trunkowi dodatkowych warstw smaku i aromatu. Klasyka gatunku to beczki po sherry, porto czy rumie – to one od dekad odpowiadają za charakterystyczne nuty suszonych owoców, przypraw korzennych czy karmelu w wielu znanych whisky. Jednak współczesny rynek alkoholi jest coraz bardziej wymagający, a konsumenci szukają nowości i nieoczywistych doznań. Dlatego producenci coraz chętniej wychodzą poza schemat i eksperymentują z bardziej egzotycznymi pojemnikami: od beczek po piwach rzemieślniczych, przez wina lodowe, aż po sake czy nawet mezcal.
Beczki po piwie rzemieślniczym
Jednym z pierwszych głośnych eksperymentów była whisky Glenfiddich IPA Experiment, która dojrzewała w beczkach po piwie typu India Pale Ale. Efekt okazał się zaskakujący – cytrusowe nuty chmielu połączyły się z charakterystyczną słodowością, tworząc profil zupełnie inny niż w klasycznych edycjach. Irlandczycy również podchwycili ten trend, czego dowodem jest Jameson Caskmates Stout Edition. W tym przypadku beczki po piwie typu stout wniosły do whiskey aromaty gorzkiej czekolady i kawy, nadając trunkowi deserowego charakteru.

Beczki po winie lodowym
Chociaż to wciąż rzadkość, kilka destylarni podjęło się eksperymentów z beczkami po winie lodowym, czyli niezwykle słodkim i aromatycznym trunku produkowanym z winogron zbieranych w zimie. Kanadyjski Glen Breton Ice to pionier tego nurtu – whisky, która dzięki kilku miesiącom w beczkach po lokalnym winie lodowym nabiera intensywnie owocowego charakteru pełnego miodu, brzoskwini i moreli. Do tego trendu dołączyła również irlandzka marka Writer’s Tears, wypuszczając edycję Inniskillin Ice Wine Cask. To unikatowe połączenie irlandzkiej tradycji single pot still i single malt z kanadyjskimi beczkami po winie lodowym, które dodały whiskey aksamitnej słodyczy i nut przypominających dojrzałe winogrona oraz karmelizowane owoce.
Po drugiej stronie Atlantyku Barrell Craft Spirits zdecydowało się natomiast na jeszcze odważniejszy krok – stworzyło blend bourbonów finiszowanych w beczkach po ice wine, w efekcie czego klasyczna wanilia i karmel bourbona spotykają się z bogatą słodyczą i owocową intensywnością charakterystyczną dla tego typu win.
Beczki po sake
Finiszowanie w beczkach po sake to rzadki, ale ciekawy eksperyment. W odróżnieniu od beczek po sherry czy porto, tutaj efekt jest subtelny – pojawiają się delikatne nuty ryżowe, lekka kwiatowość i charakterystyczne umami, które nadają destylatowi świeżości i mineralności. Dobrym przykładem jest Togouchi Sake Cask Finish, w którym klasyczna łagodność blendu wzbogacona została o niuanse ryżu i owoców. Choć takich edycji jest niewiele, można się spodziewać, że producenci będą chętniej sięgać po ten kierunek, zwłaszcza w Japonii.

Beczki po cydrze
Niektóre destylarnie eksperymentują także z beczkami po cydrze, by wprowadzić do whisky świeże, owocowe akcenty. Virginia Distillery Co. VHW Cider Cask Finished Whisky spędza od kilku do kilkunastu miesięcy w beczkach po lokalnym cydrze, zyskując aromaty zielonego jabłka, gruszki, miodu i subtelne przyprawowe nuty. Podobnie Green Door Distilling Cider Cask Bourbon łączy klasyczny charakter bourbona z nutami jabłka, cynamonu i wanilii. W Szkocji Glen Moray Cider Cask Project oferował finisz w beczkach po cydrze, nadając single malt lekką owocową świeżość i korzenny charakter.
Beczki po innych destylatach
Destylarnie coraz chętniej sięgają po beczki, w których wcześniej leżakowały inne mocne alkohole, aby nadać swoim trunkom nowe aromaty. Whisky finiszowane w beczkach po calvadosie zyskuje delikatną jabłkową słodycz i lekko korzenne niuanse, które harmonizują z klasycznym charakterem trunku, co widać w limitowanej edycji Teeling 20 Year Old Calvados Cask. Z kolei beczki po armaniaku wnoszą głębię suszonych owoców, wanilii i lekko orzechowe akcenty, co można zaobserwować w prywatnych edycjach Barrell Craft Spirits finiszowanych w Armagnac Cask. Takie eksperymenty pozwalają producentom wyróżnić swoje edycje na rynku i dają degustatorom możliwość odkrywania nietypowych, złożonych połączeń smakowych, których nie da się osiągnąć w tradycyjnych beczkach po sherry czy bourbonie.

Finiszowanie w nietypowych beczkach to dowód, że w świecie alkoholi granice wyznacza jedynie wyobraźnia producentów – i ciekawość degustatorów.
Zobacz też
- Whisky a klimat - jak warunki dojrzewania wpływają na smak trunku?
- Alkohole, które pachną historią – zapomniane trunki i ich współczesne reinkarnacje
- Likier czy eliksir? Historia trunków, które miały leczyć
- Cocktail Stories – historie najsłynniejszych koktajli
- Mocne alkohole, które warto przywieźć z Czech i Słowacji – co kupić, a czego unikać?